O tym zagrożeniu często się zapomina

czujnik gazu

Każdy dba o to, aby jego dom, mieszkanie, czy biuro było bezpieczne. Stosuje się więc odpowiednie okna, drzwi i zamki, czasem też alarmy antywłamaniowe. Tymczasem jest coś, co może zagrozić mieszkańcom i pracownikom w środku, bez udziału osób niepożądanych – to ulatniający się gaz.

Zanim będzie za późno

Wdychanie ulatniającego się gazu jest niebezpieczne dla organizmu. Czasem można nie zdawać sobie sprawy, że gaz ulatnia się np. z nieszczelnej instalacji. Dlatego trzeba ją sprawdzać minimum raz na rok. W międzyczasie przyda się natomiast czujnik gazu. W chwili, gdy w powietrzu w konkretnym pomieszczeniu, znajdzie się za duże stężenie substancji niepożądanych, czujnik uruchomi alarm. Da to osobom przebywającym na miejscu czas na opuszczenie pomieszczenia i wezwanie odpowiednich służb.

Tani sposób na zapobieganie tragedii

Do gazu są dodawane odpowiednie substancje zapachowe, aby łatwo go było wyczuć. Są jednak sytuacje, że ktoś ma katar lub inne problemy z powonieniem. Poza tym zdarza się, że w zamkniętym pomieszczeniu trudno od razu odróżnić wszystkie wonie. Tymczasem czujnik gazu da znać o niepokojącym zjawisku już wtedy, gdy stężenie gazu w powietrzu przekroczy 15%. To istotne, bo wystarczy mała iskra, aby w takiej sytuacji doprowadzić do wybuchu.

Czujniki gazu są stosunkowo tanie, ale i tak stanowią najtańszy sposób ochrony przed następstwami ulatniania się gazu. W porównaniu z utratą zdrowia oraz zniszczeniem pomieszczenia, kwota kilkudziesięciu złotych wydaje się naprawdę rozsądna.